niedziela, 16 grudnia 2012

W Bośni i Hercegowinie lubią niemieckie auta
Ten, kto pierwszy raz przyjedzie do BiH od razu zauważy, że po bośniackich drogach jeździ niesamowicie dużo volkswagenów. Bośniacy po prostu je uwielbiają i darzą ogromnym szacunkiem. Nowe, stare, passaty, golfy wszystko jedno. Ważne, że diesel. Benzyny tutaj nikt nie kupi. 
Żeby nie być gorszym, przed przyjazdem do tego volkswagenowego raju my też kupiliśmy vw. Myśleliśmy, że w razie jakieś naprawy będzie nam dużo łatwiej znaleźć tanie części. (rzeczywiście było łatwiej...)
Tydzień po przyjeździe do Sarajeva, w piękne niedzielne popołudnie po raz pierwszy wyprowadziliśmy nasze miesiąc wcześniej kupione vw z podwórka, żeby pojechać na krótką wycieczkę w góry. Auto zostawiliśmy na parkingu pod szczytem Trebević obok kilkunastu innych aut. Ale tylko nasze tak bardzo spodobało się złodziejom, że postanowili je ukraść. Na policji dowiedzieliśmy się że:
a) tylko (nie przymierzając) idioci lub chcący odzyskać ubezpieczenie zostawiają tam samochód
b) niemieckie auto aż prosi się o kradzież
c) niemieckie auto na niemieckich blachach prosi się podwójnie
d) auto na pewno ukradł gang samochodowy, który kradnie wszystkie auta w tej okolicy (zawsze w niedzielę)
e) fabryczne zabezpieczenie to nie zabezpieczenie, trzeba kupić hudiny lock
f) w Sarajevie kradnie się wszystko co nie ma hudiny lock
We wtorek nasze auto "się odnalazło". Prawdziwy cud, dopóki nie zajrzeliśmy do środka. Wszystko było albo zniszczone, albo ukradzione.
Zatem Kochani, wybierając się do BiH niemieckim autem pamiętajcie o:
a) wykupieniu AC
b) nie zostawianiu go na parkingu pod Trebević
c) wyposażeniu się w hudiny lock
d) zdjęciu zagranicznych blach
e) nie przyjeżdżaniu niemieckim autem (francuskie i japońskie nie cieszą się tu szczególnym szacunkiem - można spróbować)
3 x VW
skutki braku hudiny lock
miejsce "cudownego odnalezienia"


4 komentarze: